co zrobic gdy chłopak nie chce slubu

napisał/a: klaudial 2013-10-21 11:18
Mam 19 lat. Jestem z chłopakiem już prawie 4 lata. Ostatnio zaczęłam rozmowę o ślubie. On powiedział ze za 3 lata ja się na początku nie zgadzałam ale się zgodziłam . A on wtedy powiedział ze za 4 . Ja chciałabym wcześniej bo nie zamierzam iść dalej na studia tylko do pracy. Dali byśmy spokojnie wyprawić wesele za 2 lata . Ale on uważa ze jestem za młoda i w ogóle . tylko tego nie widzi ze ja siedzę co sobotę sama bo on zawsze gra itp. I ja mam się wyprowadzić przynajmniej 60 kilometrów od domu i jemu to nie przeszkadza Strasznie mnie to denerwuje. Co mam zrobić olać go i realizować swoje plany ? Czy cały czas rozmawiąc o ślubie?
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-21 11:22
Przepraszam bardzo, ale o co chodzi...?
Bo wydaje mi się, że fakt nie oświadczenia się i braku sprecyzowanych planów co do ślubu, to najmniejszy problem...
napisał/a: KokosowaNutka 2013-10-21 11:24
Wy najpierw popracujcie nad zwiazkiem, komunikacja i wzajemnym szacunkiem wobec siebie a potem zajmijcie sie rozmowami o slubie.

edit
Valkiria, niektore laski maja we lbie tylko ten caly slub, sukieneczke i imprezke a nei widza tego co rzeczywiscie istotne. To nic, ze sie nie dogadujemy, ze on mnie olewa grajac w gierki a ja siedze sama. Wezmy slub! Juz!
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-21 11:26
KokosowaNutka napisal(a):Wy najpierw popracujcie nad zwiazkiem, komunikacja i wzajemnym szacunkiem wobec siebie a potem zajmijcie sie rozmowami o slubie.


Dokładnie tak. Takie samo wrażenie odniosłam.

[ Dodano: 2013-10-21, 11:28 ]
KokosowaNutka napisal(a):ten caly slub, sukieneczke i imprezke a nei widza tego co rzeczywiscie istotne.


Choroba naszych czasów. Bo trza się pokazać. Bo przecież fajnie jest.
Ja to tam całą organizację ślubu i wesela zostawiłam rodzinie- która się na to napalała jak szczerbaty na suchary. Ja się zajęłam jedynie obrączkami, bo dla mnie to jest symbol i tyle. Grunt to nie tracić z oczu najważniejszego. A chodzi w tym wszystkim o to, że na całe życie decydujemy się złączyć z drugim człowiekiem i usankcjonować to prawnie i sakramentalnie.

A ja coraz częściej odnoszę wrażenie, że ważniejsza jest cała ta otoczka, niż czy faktycznie TO jest człowiek do życia, z którym chcemy przejść RAZEM to zycie.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-10-21 11:35
Bardzo duzo tutaj takich tematow na forum. W zwiazku nieciekawie ale jedyny problem panny to slub. Bo to tak romantycznie, bo bede miala sukienke, bo sobie przysiegniemy, bo nasz zwiazek wejdzie na inny poziom, ojej.
napisał/a: candela1 2013-10-21 11:37
A ja to tylko czekam aż zaczną się pojawiać 16stki z rocznym stażem z parciem na ślub
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-21 12:12
candela, przecież to passe być 16 latką i nie mieć męża
napisał/a: klaudial 2013-10-21 12:53
Ok . Rozumiem. Próbowałam zmienić coś w naszym związku ale jest bardzo trudno. Bo my sie widzimy tylko w tygodniu 4 godziny w czasie których mozemy porozmawiac chociaz nie raz ktos z nami siedzi i nie da rady. I tak czesto on przyjezdza pozno bo chodzi do pracy a w niedziele cała przesypia po weselu. Zawsze chodze wszedzie sama. Chciałam z nim wiele razy zerwac ale mi sie nie udaje bo strasznie go kocham i nie potrafie tego zrobic. Moze po prostu nie pasujemy do siebie? Odpowiedzcie mi na to pytanie. Bo ja juz nie wiem co mam myślec. A ja bym nie wyjezdzala gdy bym wiedziała ze mam po co tutaj zostac
napisał/a: candela1 2013-10-21 12:56
KlaudiaL napisal(a):Chciałam z nim wiele razy zerwac ale mi sie nie udaje bo strasznie go kocham i nie potrafie tego zrobic.

no to jak masz powracające myśli o zerwaniu to ślub na pewno nie jest odpowiednim wyjściem z sytuacji.
Przede wszystkim rozmowa. Brak wam czasu razem i myślisz, że ślub to zmieni? Błąd. Może najpierw zobacz czy chłopak by chciał z Tobą w ogóle zamieszkać.
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-21 13:00
Z tego co piszesz dziewczyno, rysuje się dość dziecinny obraz Twojej osoby.

KlaudiaL napisal(a):Chciałam z nim wiele razy zerwac ale mi sie nie udaje bo strasznie go kocham i nie potrafie tego zrobic.


a może wcale go nie kochasz, tylko przeraża Cię myśl, że mogłabyś być samotna?

Co Ty masz z tego związku? Nie czarujmy się- bo bezwarunkowo nie kochają nawet dzieci. Z tego, co czytam on ani Cię nie szanuje, ani o Ciebie nie zabiega, nie robi nic w kierunku aby spędzić z Tobą więcej czasu, nie chce z Tobą mieszkać... Czy wy się tak w ogóle znacie???

Czasem wystarczy jedno spojrzenie, aby zobaczyć w kimś bratnią duszę. Czasem lata nie starczą, by móc kogoś poznać. Wydaje mi się, że Ty i Twój chłopak jesteście dla siebie zupełnie obcymi osobami. Jak chcesz usłyszeć głośno słowa "nie pasujecie do siebie", to ja Ci je mogę powiedzieć, napisać, normalnie- capslockiem i co tylko chcesz. NIE PASUJECIE DO SIEBIE. Co jak co, ale po kilku wspólnych latach powinno was łączyć cokolwiek. A tu nie widzę po prostu nic.

Więc po co Ci taki mąż? Po co Ci jego deklaracje? Daj sobie dziewczyno czas, żyj pełną piersią, poznaj kogoś- dla kogo Ci serducho mocniej zabije i będziesz wiedzieć- to jest TO.
napisał/a: klaudial 2013-10-21 13:01
Gdy sie jego pytałam czy by sie wyprowdził ze mna do warszawy to powiedział ze zespołu tutaj nie zostawi. Woli przyjeżdzac do mnie. Wiec wychodzi na to ze on mnie nie kocha ? Ale problem w tym ze ja jego tak. Nie wiem czy chce tak naprawdze z nim zerwac . Moze dlatego mu to mówie zeby on sie zgodzil na ten ślub zeby mnie nie strac . ale widocznie to nie dziala skoro nie zmienia swojej decyzji?
napisał/a: candela1 2013-10-21 13:13
KlaudiaL napisal(a):Gdy sie jego pytałam czy by sie wyprowdził ze mna do warszawy to powiedział ze zespołu tutaj nie zostawi.

wyraźnie zarysowane priorytety. On się prędzej koledze z zespołu oświadczy niż Tobie.
Dziewczyno, młoda jesteś. Pojadę wyświechtanym frazesem "nie trać czsu dla kogoś kto nie ma go dla Ciebie".