Jak rozmawiać z facetem o stabilizacji związku?

napisał/a: unikalna-kob 2013-02-03 21:15
To całkiem normalne, że nadchodzi taki okres w życiu kobiety, kiedy zaczyna ona pragnąć stabilizacji, dzieci i związku na całe życie. Kobiety o wiele bardziej pragną poczucie bezpieczeństwa niż mężczyźni.

Ta potrzeba ukształtowała się w was dawno, dawno temu, kiedy jeszcze chodziliśmy owinięciu skórzane płachty po niedźwiedziach.

Jeśli chodzi o gotowość mężczyzny do podjęcia zobowiązania, jakim jest małżeństwo czy dziecko... to może się okazać, że jeśli nie podejmiesz stosownych kroków, możesz czekać nieskończenie długo, a on wciąż nie będzie gotowy. Pamiętaj, Twój zegar biologiczny tyka. Tic, tak, tic tak. Przepraszam nie chciałem Ci o tym przypominać. Ale wystraszyłaś się choć trochę?

Jeśli tak to dobrze. Może wpłynie to na Twoją motywacje.

Więc.

Poznajmy kilka motywów, którymi może kierować się mężczyzna.



1.Strach przed odpowiedzialnością.

Mówiąc w imieniu mężczyzn, my po prostu lubimy wygodę. Lubimy siedzieć na kanapie, mieć podany obiad do stoły, oglądać telewizje i nie przejmować się zbytnią ilością obowiązków. W zasadzie możemy tak bez końca. Tak po prostu jest nam dobrze, więc, po co to zmieniać?

Małżeństwo, dzieci to dodatkowe obowiązki, które mogą kojarzyć się nam ze sprzątaniem, przebieraniem pieluchy, wyrzucaniem śmieci, brakiem czasu na własne hobby czy przyjemności. Dlatego podświadomie, będziemy od tego uciekać.



2. Stach przed nieznanym.

Tutaj możemy się bać po prostu tego, co nas czeka. Możliwe, iż mężczyzna przed podjęcie zobowiązania, obawia się, że nie da sobie rady. Może jeszcze nie zarabia zbyt wielu pieniędzy i martwi się o to, że nie utrzyma rodziny, bądź nie poradzi sobie z codziennymi obowiązkami.

Widzisz od małego wpajano nam, że nie możemy pokazywać swoich wad i słabości, bo wtedy będziemy… nic nie warci. Mężczyzna musi być silny, twardy i nie może płakać. Brak świadomości u mężczyzn i kierowanie się taki wzorcami i błędnymi przekonaniami, może doprowadzić do tego, że popadnie on w kompleksy i jego samoocena zostanie zaniżona. Co wpłynie na jego odwagę i decyzje, jakie podejmuje w życiu codziennym.



3.Utrata wolności.

Możliwe, że Twój mężczyzna kojarzy sobie związek z tym, że stanie się zbytnio podporządkowany, a wtedy utraci swoją wolność i będzie tak zwanym pantoflarzem czy po prostu będzie prowadzany na smyczy. Naprawdę wielu mężczyzn właśnie w ten sposób kojarzy sobie związek czy małżeństwo. Dlatego podświadomie go unikają.



4.Brak wiary w siebie.

Ten punkt łączy się po części z pozostałymi. Mężczyzna uzależnia swoje poczucie wyjątkowości od tego, kim jest, co robi i ile zarabia. Więc jeśli „według społeczeństwa” jego praca, zarobki i prestiż nie są na najwyższym poziomie, może czuć się źle z tego faktu i jego poczucie własnej wartości jest bardzo niskiej. Co oczywiście wpływa na to, jakie decyzje w życiu podejmuje.



5. Nie kocha Cię.

Jeśli mężczyzna rzeczywiście kocha swoją kobietę, będzie w stanie zrobić dla niej bardzo wiele. Ponieważ my chcemy się wami opiekować, dbać o was i troszczyć się. Bynajmniej w jakimś tam procencie. Mężczyźni z wydmuchanym ego wolą, jak koło nich się raczej skacze.

Te wszystkie czynniki, mogą mieć wpływ na to, dlaczego wciąż nie otrzymałaś od niego pierścionka zaręczynowego. Możliwe, że działa jeden albo dwa. Albo wszystkie naraz. To kwestia indywidualnego zbadania sytuacji.



Co możesz zrobić już teraz żeby mężczyzna zapragną stabilizacji?



PO pierwsze.

Wesprzyj go. Powiedz, że wiesz, że da sobie radę. Zawsze dawał. Wierzysz w niego bardzo mocno. Nie wyobrażasz sobie życia z kimś innym, ponieważ jest wyjątkowy.

Po drugie.

Wyraź się. Powiedz stanowczo i konkretnie, czego potrzebujesz.

„Pragnę miłości i bliskości z Tobą. Chce by nasz związek się rozwijał i chce widzieć w nim przyszłość. Chce mieć z Tobą dwójkę dzieci, ponieważ bardzo Cię kocham i nie obchodzą mnie okoliczności zewnętrzne. Wiem, że sobie poradzimy.

Ustal datę ślubu i zaręczyn, następnie poinformuj go o tym.

Musisz mu jasno i konkretnie przestawić zasady w innym przypadku możesz czekać jeszcze kilka lat i nic się nie zmieni. Tego przecież nie chcesz prawda?

Jeśli mówi Ci, że nie ma, co Ci zaoferować to możliwe, że będzie ciągle żył tym obrazem, że w końcu uda mu się zarabiać tyle ile pragnie by utrzymać rodzinę. Czasami lepszym rozwiązaniem jest go wrzucić na głęboko wodę.

Dziecko potrafi być o wiele większą motywacją do tego by zacząć kombinować niż monotonne zbieranie się w sobie i czekanie na ten właściwy moment. Wtedy nie ma wymówek i zastanawiania się. Mężczyzna podejmuje odważną decyzje, ponieważ wie, że ma rodzinę na utrzymaniu. Dzięki temu, też nabierze większej wiary w siebie. Dlatego stwórz mu do tego warunki, nie czekaj.



Nie pozwól by Twoje pragnienie odchodziły gdzieś głęboko w cień. Porozmawiaj z nim szczerze, dlaczego tego nie chce i czego się obawia. Możliwe, że będzie miał problem by się do tego przyznać, ponieważ jak już wiadomo, mężczyźni obawiają mówić się o swoich słabościach.

Jeśli naprawdę Cię kocha, zrobi to dla Ciebie. Jeśli nie możliwe, że przejdziesz trudny okres. Jednak czy nie lepiej wiedzieć to już teraz czy czekać kolejne 2 lata, a później dołączyć do grona statystyk rozwiedzionych kobiet. Zastanów się nad tym.

Nie daj sobie wmówić, że może powinnaś poczekać i za dużo wymagasz. Naucz się sięgać po to czego pragniesz. Bo w końcu chcesz tego, prawda?



Powodzenia życzę.
napisał/a: candela1 2013-02-03 22:06
unikalna-kobiet napisal(a):Jeśli mówi Ci, że nie ma, co Ci zaoferować to możliwe, że będzie ciągle żył tym obrazem, że w końcu uda mu się zarabiać tyle ile pragnie by utrzymać rodzinę. Czasami lepszym rozwiązaniem jest go wrzucić na głęboko wodę.

Dziecko potrafi być o wiele większą motywacją do tego by zacząć kombinować niż monotonne zbieranie się w sobie i czekanie na ten właściwy moment. Wtedy nie ma wymówek i zastanawiania się. Mężczyzna podejmuje odważną decyzje, ponieważ wie, że ma rodzinę na utrzymaniu. Dzięki temu, też nabierze większej wiary w siebie. Dlatego stwórz mu do tego warunki, nie czekaj.

Czy mam przez to rozumieć, że proponujesz tutaj wrobienie faceta w dziecko...?
napisał/a: Blanka:) 2013-02-03 22:18
unikalna-kobiet napisal(a):Bynajmniej w jakimś tam procencie.

Bynajmniej to nie to samo co przynajmniej.

Słownik Języka Polskiego PWN napisal(a):bynajmniej «wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z następującą partykułą nie)»
Głos miał donośny, ale bynajmniej nie przykry.
Z miłością bynajmniej się nie taił.
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=6119

przynajmniej «partykuła wyznaczająca minimalny, możliwy do zaakceptowania przez mówiącego zakres czegoś, np. Wypij przynajmniej mleko., lub komunikująca, że ilość lub miara czegoś jest nie mniejsza od wymienionej i że może być większa, np. Wyjechała przynajmniej na rok.»
http://sjp.pwn.pl/slownik/2512323/przynajmniej
napisał/a: ~gość 2013-02-03 22:30
Tak, tak zmuszajmy naszych facetów to ślubu przez dziecko to wtedy na pewno nie będziemy w przyszłości w gronie rozwiedzionych kobiet.
A jak facet sam chce to coś z nim nie tak? Mo że jest gejem i powinniśmy go leczyć antybiotykami?
napisał/a: Blanka:) 2013-02-03 22:30
unikalna-kobiet napisal(a):Ustal datę ślubu i zaręczyn, następnie poinformuj go o tym.


unikalna-kobiet napisal(a):Dziecko potrafi być o wiele większą motywacją do tego by zacząć kombinować niż monotonne zbieranie się w sobie i czekanie na ten właściwy moment. Wtedy nie ma wymówek i zastanawiania się. Mężczyzna podejmuje odważną decyzje, ponieważ wie, że ma rodzinę na utrzymaniu. Dzięki temu, też nabierze większej wiary w siebie. Dlatego stwórz mu do tego warunki, nie czekaj.


Czyli co, idealny plan na męża to: dać się zapłodnić i wraz z testem ciążowym pokazać mu rezerwację romantycznej restauracji na zaręczyny, wybranym pierścionkiem (najlepiej może go samej od razu kupić?) wraz z rezerwacją sali, fotografa i orkiestry na wesele?
napisał/a: unikalna-kob 2013-02-04 01:04
candela napisal(a):
unikalna-kobiet napisal(a):Jeśli mówi Ci, że nie ma, co Ci zaoferować to możliwe, że będzie ciągle żył tym obrazem, że w końcu uda mu się zarabiać tyle ile pragnie by utrzymać rodzinę. Czasami lepszym rozwiązaniem jest go wrzucić na głęboko wodę.

Dziecko potrafi być o wiele większą motywacją do tego by zacząć kombinować niż monotonne zbieranie się w sobie i czekanie na ten właściwy moment. Wtedy nie ma wymówek i zastanawiania się. Mężczyzna podejmuje odważną decyzje, ponieważ wie, że ma rodzinę na utrzymaniu. Dzięki temu, też nabierze większej wiary w siebie. Dlatego stwórz mu do tego warunki, nie czekaj.

Czy mam przez to rozumieć, że proponujesz tutaj wrobienie faceta w dziecko...?


Broń Boże! Jestem daleki od tego .
Zwracam jedynie uwagę na fakt, iż mężczyźni często tego chcą ale po prostu się boją i trzeba ich "zmotywować". Nie wrabiać, ale zachęcić.
napisał/a: candela1 2013-02-04 08:09
unikalna-kobiet napisal(a):Zwracam jedynie uwagę na fakt, iż mężczyźni często tego chcą ale po prostu się boją i trzeba ich "zmotywować". Nie wrabiać, ale zachęcić.



unikalna-kobiet napisal(a):Dziecko potrafi być o wiele większą motywacją do tego by zacząć kombinować niż monotonne zbieranie się w sobie i czekanie na ten właściwy moment.

to mi bardziej brzmi jak wrabianie niż nakłanianie. Z resztą, chyba jednak facet prędzej zdecyduje się z własnej woli na ślub niż na dziecko.
napisał/a: errr 2013-02-04 09:19
lubię takich facetów jak Ty:)
po raz któryś już napiszę, że się z tym zgadzam i kumam o co chodzi, nawet z tym dzieckiem;)
napisał/a: candela1 2013-02-04 09:25
errr napisal(a):po raz któryś już napiszę, że się z tym zgadzam i kumam o co chodzi, nawet z tym dzieckiem;)

kumasz to znaczy, że się z tym zgadzasz? Nie żebym tu atakowała kogokolwiek czy coś. Ciekawi mnie tylko to podejście
Szczera rozmowa jak najbardziej. przedstawienie daty ślubu...hmm... może raczej sugestia, że wtedy kobieta by sobie to wyobrażała? Bo jakoś nie sytuacji, że kobieta rezerwuje termin w urzędzie i tylko informuje o tym faceta. Takie to trochę dziwne dla mnie. A już z tym dzieckiem to bardzo kontrowersyjne... Może jakieś rozwinięcie tematu zatem ?
napisał/a: errr 2013-02-04 09:47
candela, myślę że autorowi chodzi o to, żeby zrobić coś więcej niż tylko rozmawiać o ślubie. Ustalenie daty nie musi być ostateczne, ma tylko zmowywować faceta, urealnić, ma to sobie wyobrazić, poczuć ucisk w żołądku, nie wiem jak to napisać. Same rozmowy o ślubie niekoniecznie muszą faceta do tego ślubu przybliżać. I o to samo chodzi z dzieckiem, o rozmawianiu o konkretach, datach. Myślę, że nie chodzi też o to, że mężczyzna ma się zgodzić na to co ustaliła jego kobieta, ma się konkretnie zadeklarować, ma o tym myśleć jak o czymś realnym, nie odległym bliżej niesprecyzowanym. Dobrze myślę unikalna-kobieto?
W ogóle wypowiedź autora należy rozpatrywać całościowo, facet nie pisze tylko o łapaniu męża na ślub i dziecko ale też o wsparciu psychicznym.
No i oczywiście wiadomo, że wypowiedź nie dotyczy wszystkich mężczyzn, jak szczylowi zaczniesz gadać o dacie ślubu czy dziecku to ucieknie gdzie pieprz rośnie.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam wypowiedz unikalna-kobiet. btw, podałbyś jakieś imie bo masz .... dziwny nick;)
napisał/a: sorrow 2013-02-04 13:01
errr napisal(a):Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam wypowiedz unikalna-kobiet. btw, podałbyś jakieś imie bo masz .... dziwny nick;)

Z racji płci to chyba miał być unikalny-kobiet. Wtedy powinnaś się zwracać do niego unikalny-kobiecie :).
Swoją drogą nie bardzo wiem po co replikuje te artykuły tu na forum skoro są dostępne na jego stronach, gdzie próbuje sprzedawać warsztaty. Może te podobno bezpłatne kursy zniechęcają klientów? Po wstępnych ceregielach kliknij i pobierz, a jednak nie pobierz, tylko podaj maila, a potem potwierdź maila, a potem dzięki za zainteresowanie i zapisz się może jeszcze na inne poradniki, a potem skrawek poradnika i jutro wyślemy ci bardziej konkretne informacje (spróbowałem na jakimś śmieciowym mailu ).
napisał/a: unikalna-kob 2013-02-04 13:21
errr napisal(a):candela, myślę że autorowi chodzi o to, żeby zrobić coś więcej niż tylko rozmawiać o ślubie. Ustalenie daty nie musi być ostateczne, ma tylko zmowywować faceta, urealnić, ma to sobie wyobrazić, poczuć ucisk w żołądku, nie wiem jak to napisać. Same rozmowy o ślubie niekoniecznie muszą faceta do tego ślubu przybliżać. I o to samo chodzi z dzieckiem, o rozmawianiu o konkretach, datach. Myślę, że nie chodzi też o to, że mężczyzna ma się zgodzić na to co ustaliła jego kobieta, ma się konkretnie zadeklarować, ma o tym myśleć jak o czymś realnym, nie odległym bliżej niesprecyzowanym. Dobrze myślę unikalna-kobieto?
W ogóle wypowiedź autora należy rozpatrywać całościowo, facet nie pisze tylko o łapaniu męża na ślub i dziecko ale też o wsparciu psychicznym.
No i oczywiście wiadomo, że wypowiedź nie dotyczy wszystkich mężczyzn, jak szczylowi zaczniesz gadać o dacie ślubu czy dziecku to ucieknie gdzie pieprz rośnie.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam wypowiedz unikalna-kobiet. btw, podałbyś jakieś imie bo masz .... dziwny nick;)




Sam lepiej bym tego nie wyjaśnił . Dziękuje.
Następnym razem zrobię wszystko by dokładnie rozwijać takie kwestie by stały się bardziej zrozumiałe.

[ Dodano: 2013-02-04, 13:23 ]
errr napisal(a):candela, myślę że autorowi chodzi o to, żeby zrobić coś więcej niż tylko rozmawiać o ślubie. Ustalenie daty nie musi być ostateczne, ma tylko zmowywować faceta, urealnić, ma to sobie wyobrazić, poczuć ucisk w żołądku, nie wiem jak to napisać. Same rozmowy o ślubie niekoniecznie muszą faceta do tego ślubu przybliżać. I o to samo chodzi z dzieckiem, o rozmawianiu o konkretach, datach. Myślę, że nie chodzi też o to, że mężczyzna ma się zgodzić na to co ustaliła jego kobieta, ma się konkretnie zadeklarować, ma o tym myśleć jak o czymś realnym, nie odległym bliżej niesprecyzowanym. Dobrze myślę unikalna-kobieto?
W ogóle wypowiedź autora należy rozpatrywać całościowo, facet nie pisze tylko o łapaniu męża na ślub i dziecko ale też o wsparciu psychicznym.
No i oczywiście wiadomo, że wypowiedź nie dotyczy wszystkich mężczyzn, jak szczylowi zaczniesz gadać o dacie ślubu czy dziecku to ucieknie gdzie pieprz rośnie.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam wypowiedz unikalna-kobiet. btw, podałbyś jakieś imie bo masz .... dziwny nick;)


Ps, Moje imię to Radek.