brzuchol gigant

napisał/a: ~gość 2014-06-10 19:02
cześć dziewczyny!

mam problem z którym nie mogę sobie poradzić, może Wy mi pomożecie?

od czasu drugiej klasy liceum, kiedy pół roku spóźniał mi się okres (byłam dziewicą), ginekolog przepisała mi tabletki na wymuszenie miesiączki - jak przypuszczam antykoncepcyjne i do teraz (mam 26 lat) nie mogę sobie poradzić ze swoim metabolizmem. Kiedyś jadłam słodycze, rano się załatwiłam i miałam aż wklęsły brzuch. Ważyłam 58 kg przy wzroście 176 cm - nie byłam chuda, taka w sam raz, miałam mały biust miseczkę B.

Teraz ważę 68 kg, nadal mam ładną figurę, trochę bardziej jestem zaokrąglona i mam dużo większy biust. Ale problem mam głównie ze swoim brzuszkiem.

Mam dziwne schorzenie, mianowicie, kiedy wstaje rano lub jestem przed jedzeniem, mój brzuch jest płaski, po zjedzeniu normalnego lekkiego obiadu, zjedzeniu jabłka a najbardziej po napiciu się na raz większej ilości wody, mój brzuch rośnie do takiego rozmiaru, że wyglądam jakby była w 6 miesiącu ciąży i bardzo mnie boli kręgosłup lędźwiowy do tego stopnia że nie mam ochoty chodzić.

Odżywiam się raczej zdrowo, 3 razy w tygodniu chodzę na fitness, w grudniu ważyłam 74 kg, więc schudłam, ale nie umiem się pozbyć tego "schorzenia".

Byłam z siostrą na wakacjach i ona była w szoku kiedy to zobaczyła, z całkiem płaskiego brzucha z malutką fałdką robi się brzucholec gigant :) jest brzy tym tak mocno wysunięty do przodu, że nie mam siły go wciągnąć.

Myślałam, że kwestia jest tego, że zbyt łapczywie jem, ale od jakiegoś czasu staram się hamować.

Dodam jeszcze, że zauważyłam, moim zdaniem, zbyt dużą różnicę: po nocy przy rannym załatwieniu się i nocnych gazach byłam 2,5 kg lżejsza. Wiem, że waga może się wahać ale tak znacznie?

Proszę pomóżcie bo bardzo mi to przeszkadza.

Pozdrawiam!
napisał/a: jente8 2014-06-11 15:19
monnna napisal(a):kiedy wstaje rano lub jestem przed jedzeniem, mój brzuch jest płaski, po zjedzeniu normalnego lekkiego obiadu, zjedzeniu jabłka a najbardziej po napiciu się na raz większej ilości wody, mój brzuch rośnie do takiego rozmiaru, że wyglądam jakby była w 6 miesiącu ciąży i bardzo mnie boli kręgosłup lędźwiowy do tego stopnia że nie mam ochoty chodzić.

U mnie właściwie wszystko jest bardzo podobne, ale ja nie widzę w tym nic dziwnego. Zarówno ból kręgosłupa, jak i kwestia tego, że "wysadza" brzuch po zjedzeniu czegoś, wynika - przynajmniej u mnie tak jest na bank - z prostego faktu, że mam bardzo słabe mięśnie brzucha, które dodatkowo bardzo osłabiła ciąża (miałam gigantyczny brzuch). Te mięśnie "trzymają" poniekąd naszą sylwetkę i jeśli są silne, odciążają kręgosłup. Gdy po jedzeniu uaktywniają się wnętrzności: żołądek, jelita, brzuch się powiększa, a one nie potrafią go utrzymać na płasko, bo są za słabe. To, że nie umiesz wciągnąć brzucha też może o tym świadczyć. Ja właściwie cały czas funkcjonuję na wciągniętym brzuchu, bo gdybym go "puściła", też wyglądałabym jak w 6 miesiącu. Moja rada - fitness fitnessem, a nad brzuchem trzeba osobno popracować ;)
napisał/a: ~gość 2014-06-11 19:20
być może masz rację, tylko ja u siebie wyczuwam dość mocne mięśnie brzucha, dlatego to co się dzieje tak mnie dziwi, ale może faktycznie coś w tym jest...