Dlaczego mężczyźni się (nie) oświadczają
napisał/a:
Giordani
2013-10-31 12:02
Temat znany i nurtujący przynajmniej mnie.
Dlaczego właściwie mężczyźni się oświadczają, kiedy to robią: kiedy dojrzeją do roli męża, czy robią to pod wpływem emocji,czy dlatego bo kochają swoją partnerkę?
a co jeśli tego nie robią a są w szczęśliwym związku, to dlatego że nie są gotowi, czy dlatego bo nie chcą ślubu?
Panowie którzy się oświadczyli pytanie; dlaczego się oświadczyliście, podajcie prawdziwe powody. Może dlatego, że partnerka naciskała i zrobiliście to dla świętego spokoju, a może po prostu sami tego chcieliście.
Panowie którzy się nie oświadczyli pytanie: dlaczego?
Wiem, że mamy temat zaręczyn, ale chciałabym wiedzieć co myślą mężczyźni tak na prawdę.
Co jeśli kobieta czeka wiele lat a mężczyzna nie śpieszy się. Ile warto czekać i czy w ogóle warto czekać?
Dlaczego właściwie mężczyźni się oświadczają, kiedy to robią: kiedy dojrzeją do roli męża, czy robią to pod wpływem emocji,czy dlatego bo kochają swoją partnerkę?
a co jeśli tego nie robią a są w szczęśliwym związku, to dlatego że nie są gotowi, czy dlatego bo nie chcą ślubu?
Panowie którzy się oświadczyli pytanie; dlaczego się oświadczyliście, podajcie prawdziwe powody. Może dlatego, że partnerka naciskała i zrobiliście to dla świętego spokoju, a może po prostu sami tego chcieliście.
Panowie którzy się nie oświadczyli pytanie: dlaczego?
Wiem, że mamy temat zaręczyn, ale chciałabym wiedzieć co myślą mężczyźni tak na prawdę.
Co jeśli kobieta czeka wiele lat a mężczyzna nie śpieszy się. Ile warto czekać i czy w ogóle warto czekać?
napisał/a:
~gość
2013-10-31 12:39
Może to nie ładnie odpowiadać pytaniem na pytanie ale po co ? Mając wspólne konta i majątek, będąc kilka lat razem temat zaręczyn jest kwestią formalną przed ślubem. Może inaczej, najpierw wszystkie formalności przedślubne potem zaręczyny. Takie coś wyszło ze strony partnerki.
napisał/a:
Giordani
2013-10-31 14:34
A co jeśli nie ma "namacalnych" planów na ślub a kwestia oświadczyn zalicza się do kategorii "kiedyś na pewno" to czy warto czekać?
napisał/a:
1121
2013-10-31 14:39
A po co Ci ten ślub i dlaczego jest dla Ciebie taki ważny ?
napisał/a:
Valkiria_
2013-10-31 14:40
Kiedyś, bywa dla mężczyzn bardzo fajną, bezpieczną kategorią pojęciowa.... Umieszcza się tam wszelkie plany, które mogą się nigdy doczekac realizacji. Czy warto- tylko ty sama mozesz sobie na to odpowiedzieć. Liczac sie z tm, czy jestes w stanie i chcesz żyć z tym czlowiekiem mimo opcji konkubinatu a nie malzenstwa.... Choć moim zdaniem z tego,co kiedyś czytalam tu, jak pisalas o nim jakim jest czlowiekiem, to szczerze- nie urzadzalby mnie związek z tak egoistycznie nastawiona na partnera osobą. Zamiast dociekać czemu sie nie oswiadzcza, pomyśl czy to faktycznie jest to... Czy to jest czlowiek przy którym chcesz sie zestarzeć, bedac mu partnerka a nie sluzaca..
napisał/a:
~gość
2013-10-31 19:47
Nie.
napisał/a:
AlinaZP
2013-11-02 22:21
Jeżeli mężczyzna, który twierdzi, że Cię kocha (nie piszę o młodzieży i studentach) nie dąży do założenia z Tobą rodziny, to nie masz na co czekać. Nie jesteś tą, dla której chce zrezygnować na zawsze z innych kobiet ani dla której zrezygnuje z wygody i niezależności. Jeśli nie zamierzasz się oszukiwać, a zależy Ci na rodzinie to zerwij tę znajomość czym prędzej.
napisał/a:
KokosowaNutka
2013-11-03 12:00
AlinaZP, nie kazdy czlowiek chce zalozyc rodzine. Ja nie chce ale to nie znaczy, ze nie kocham meza i mi nie zalezy. Najlepiej dobrac sie pod wzgledem zyciowych oczekiwan i bedzie git.
napisał/a:
Kamella1
2013-11-03 12:21
Gdyby o mnie chodziło, odpuściłabym sobie wszystkie ceregiele związane ze ślubem, jednak w moim przypadku prędzej czy później będziemy musieli zalegalizować związek
napisał/a:
hiacynta88
2013-11-13 15:00
Moim zdaniem jeżeli facet autentycznie zwariuje na punkcie danej kobity to nie będzie się za długo zastanawiał tylko padnie przed nią na kolana, o!
napisał/a:
dajwid1
2013-12-09 23:59
Faceci lubią wolność, nie spieszy im się do legalizacji związku.
napisał/a:
erfar
2013-12-30 14:16
bardzo często dlatego, że partnerka nie chce, ewentualnie wydaje jej się że chce.