POWITANIE

napisał/a: senior1939 2013-12-01 18:07
Witam i chce zwierzyc sie z mojej przed laty naiwnosci ale i doswiadczenia ,ktore nabylem ale trwalo to ponad 7 lat.
Bylo to zwykle zauroczenie ale pozostawilo trwaly slad w mojej psychice bo nawet kiedy po Jej odejsciu do innego dlugo sie nie moglem pozbierac ,
ale czas leczy rany i znalazlem nowa partnerke z ktora polaczyl mnie przypadek ,los a moze i przeznaczenie.
Po wielu latach wchodzac w Internet w temacie Nekrologi odkrylem ze Jej nowe nazwisko figuruje na liscie zmarlych.
Zostala pochowana na cmentarzu obok cmentarza katolickiego wraz ze zmarlym wczesniej o rok czasu jej bratem i okazalo sie ze pewnie nie wiedzial ze w genach ,ktory przekazala jej, Jej Matka byla choroba zwana bialaczka.
A jest to choroba dziedziczna i ujawnia sie rzadko ale jest przekazywana z pokolenia na pokolernie.
Jej maż w pierwszej chwili wymawial sie podaniem informacji o chorobie ale pracownik cmentarza byl bardziej wylewny i powiedzial ze to byla dla tej rodziny prawdziwa tragedia.
I to prawda ze niewiemy z kim sie zakochujemy i co bedzie w przyszlosci.
Ale dalej kontynuujac ten temat to ta mala kobietka wskoczyla w moj życiorys czy tez biografie na bardzo dlugo albo o wiele za dlugo.bo po roku czasu od poznania sie i wzajemnej adoracji, po jej nie udanych studiach i braku checi powrotu do domu ,wzielismy slub i okazało sie ze p.Iza lubila wrecz imponowac swoim sposobem zycia swoja łagodnoscia i usmiechem ale uwielbiala adoracje menszczyzn i w tym kierunku byla wrecz doskonala.
Moja rodzina jednak widziala zle strony bo mojej Matce kuzyni potrafili powiedziec ze szkoda Ryska dla Izy.ona kocha jego pieniadze i uwielbia jego tylko dla pozorów.
I tak sie stalo ze po paru latach okazało sie ze ja miałem żonę a koledzy darmowa kochanke bo za moimi oczami potrafila uwadzic wszystkich moich znajomych .Miala ten żar do przyciagania kazdego kto w padl jej w oczy.Umiala zachecic dlugim spojrzeniem ,przychylnoscia w rozmowie ,gestem ,sposobem na flirt.
Ja bylem zauroczony lub wiecej zaslepiony i brakowalo mi pomyslu na zerwanie tego zwiazku bo zeby zlapac na zdradzie trzeba dobrego trafu a tak to wszystko odbywa;.. w bialych rekawiczkach .
Ale przyszedl taki moment ze po odmowie podjecia wspólzycia moja Iza odpowiedziala mi w oczy. Jesli chcesz mozemy sie rozstac bo mam lepsza od ciebie okazje ale musisz dac mi wklad na mieszkanie bo to mi sie nalezy i w ten spodsób wzielismy rozwód i po roku czasu ona wyprowadzila sie do swojego przyszłego ,a mojego rywala.
I od tej pory juz wiecej sie nie widzielismy az do odwiedzin cmentarza i obejrzenia napisu na nagrobku ze tu jest pochowana Iza K. z domu Obidowska.
Dlaczego wspominam ja tak cieplo ale i gorzko.
Iza w lożku to byl ogien a rospalona kobietka potrafila swoim ogniem zarazic na dluzej ,bo ten żar namietnosci jest niezapomniany oczywiscie jesli obie strony tego chca.
Odeszła z mojego zycia ale nie z pamieci bo teraz juz po dlugim czasie mimo jej tylu zdrad ,chwilami odczuwam brak jej towarzystwa /umiala sie przymilac i nie tylko/ .
Pozdrawiam czytelników i oczekuje na wasze poglady.
Ryszard vel senior1939