Roznica wieku w zwiazku

napisał/a: KokosowaNutka 2014-01-27 11:58
Kasiola napisal(a):niby że jak się kochają to nie odczuwają róznicy wieku? Odczuwają... co jakiś czas dostaje się taki prąd w plecy i widać te różnice w zachowaniu, jak facet 10 lat starszy robi rzeczy, które do niego totalnie nie pasują no i przede wszystkim ma takie podejście tatusiowania pouczania ....

Wszystko zalezy od konkretnego czlowieka.
Moj maz jest prawie 20 lat starszy a dogadujemy sie idealnie, nie czuc tej w sumie duzej roznicy wieku W OGOLE.
napisał/a: Maras 2014-03-03 11:33
znam różne pary, w których jest bardzo duża różnica wieku i potrafią normalnie funkcjonować, to zależy od jednostek a nie od wieku ;)
napisał/a: dianka1 2014-03-25 20:40
Ale 20 lat to jak dla mnie to trochę za duzo. Ale jak widać liczy się miłość i tak ma być.
napisał/a: michalll 2014-04-01 20:25
niby się da tak zyc ale mam znajomych różnica 12 lat i ciężko się z nimi dogadać, tzn z tym starszym
napisał/a: KokosowaNutka 2014-04-01 20:51
NIBY SIE DA TAK ZYC-jak to brzmi:d
napisał/a: asieczka92 2014-04-02 15:19
ja 9 lat młodsza
jest bosko, nie wyobrażam sobie, żeby P. był młodszy
czuje się taka bezpieczna, ogarnia mnie i ukształtowuje mnie
napisał/a: Kamilla12 2014-04-02 16:44
Roznica roznicy nierowna. Inaczej wyglada zwiazek 17 latki z 27, a inaczej 23 latki z 33 latkiem.
napisał/a: asieczka92 2014-04-02 18:47
Kamilla12, jak zaczęliśmy się spotykać to ja miałam 18 a P. 27 jak zdałam maturę, znalazłam pracę nie wyczuwalna stała się ta różnica
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-02 19:28
Uksztaltowuje cię? Czyli? Bo szczerze - zabrzmialo to niezbyt...
napisał/a: asieczka92 2014-04-02 19:31
Valkiria_, w sumie dojrzałam przy nim i dzięki nim. Zaczęliśmy się spotykać kiedy ja byłam w rozsypce a on stopniowo mnie pozlepiał w jedną spójną całość
napisał/a: KokosowaNutka 2014-04-02 19:34
No jesli miala 18 lat to jasne, ze byla jeszcze nieuksztaltowana, moze nie wiedziala czego chce od zycia, szukala swojej drogi. Starszy kilka lat facet na bank byl dla niej jakby wzorem, mentorem, mial na nia duzy wplyw. W sumie glupio to zabrzmialo z tym 'ksztaltowaniem' ale rozumiem o co chodzi.

Choc w sumie na dobra sprawa bedac w zwiazku wplywa sie w jakims stopniu na siebie wzajemnie. Sama widze po sobie, ze zwiazek z moim mezem troche zmienil moje podejscie po swiata, poglady, itp. Oczywiscie nie odbywalo sie to w sposob, ze on mi cos mowil a ja to przyswajalam tylko tak naturalnie i niewidocznie z biegiem czasu. Takze i on zmienil sie w jakims stopniu pod moim wplywem.
napisał/a: asieczka92 2014-04-02 19:38
KokosowaNutka, to dobrze.
Po prostu mnie ogarnął
wiele rzeczy od niego "przejęłam" i w ogóle
Ale mi to na dobre wyszło i wychodzi

KokosowaNutka napisal(a):Oczywiscie nie odbywalo sie to w sposob, ze on mi cos mowil a ja to przyswajalam tylko tak naturalnie i niewidocznie z biegiem czasu.
o to to