staż

napisał/a: e3db0e919d97c016d6e7865ee2737a24c8f0f696 2014-04-25 21:52
Cześć wszystkim,
Od 2 miesięcy jestem na stażu, nie jest to staż związany z moim wyuczonym zawodem, zdecydowałam się jednak na niego gdyż została wycofana możliwość składania wniosków a zależało mi na zdobyciu doświadczenia. Zainteresowałam się więc pracą biurową. Jakoś tak się złożyło, że dostałam staż od razu, po pierwszej rozmowie z pierwszym "pracodawcą". I może tutaj popełniłam błąd...Jak napisałam wyżej miała być to praca biurowa, a w efekcie okazała się bardziej fizyczna niż moja poprzednia praca. Nie dbam o wizerunek firmy jak to było w umowie, nie mogę pozwolić sobie na ładny wygląd w pracy bo szkoda mi do niej ubrań, nie zajmuję się do końca tym co było omawiane na rozmowie kwalifikacyjnej. Nie mówię, że nie jestem zadowolona, w pewnym sensie cenię sobie różnorodność, uczę się wielu rzeczy, w biurze również. Jednak nie mogę znieść atmosfery w pracy, między mną a jednym z pracowników, który pełni rolę menadżera, głównego dowodzącego, są zgrzyty. Osoba ta po mnie krzyczy, a jeśli nie krzyczy zwraca się do mnie z tonem, który sprawia mi przykrość i upokarza. Oczywiście zdarzają mi się pomyłki, nie jestem krystaliczna, ale uważam, że skoro jestem na stażu mam prawo do pomyłek. W dodatku nie są to pomyłki, które nie zdarzałyby się również pozostałym pracownikom, a tylko mi się zwraca uwagę i to w przykry sposób. Praca która przysparza mi pomyłek i upomnień nie należy nawet do moich obowiązków, nie jest zawarta w programie stażowym. Od dłuższego czasu są nawet sytuacje kiedy to ja zauważam i poprawiam błędy osób "nade mną". Czasami się nudzę w pracy, a czasami są takie dni, że nie wyrabiam, nie potrafię zrobić wszystkiego co mi się każe i w wymaganym czasie, nie wynika to z mojej powolności tylko z ilości. Szef zasugerował mi, że będę zostawać w pracy dłużej jak się nie będę wyrabiać. Nie podoba mi się to wszystko, a z drugiej strony jestem tchórzem i boję się porozmawiać z szefem. Stresuję się, nie potrafię się zrelaksować, ciągle o tym myślę, odbija się to na moim zdrowiu. Żeby było zabawniej po przyjęciu na staż okazało się, że czeka mnie operacja, po której będę na zwolnieniu lekarskim od 4 do 8 tygodni, czeka mnie rehabilitacja. Podejrzewam, że w okresie zwolnienia lekarskiego szef nadal będzie wymagać ode mnie żebym robiła różne rzeczy w domu, będzie dzwonić, to taki typ człowieka. Nawet po powrocie nie będę mogła pracować w sposób w jaki pracuję teraz, fizyczna praca odpada na min 4-5 miesięcy. Szef o tym jeszcze nie wie, operacja miała być miesiąc temu ale z chęci bycia lojalną przeniosłam ją na inny termin. Nadal czuję się winna z jednej strony, mam wyrzuty sumienia wobec człowieka, który nawet nie zatrudnia mnie za własne pieniądze, nie spełnia do końca warunków umowy, to chyba syndrom sztokholmski... Nie wiem jak się bronić bez jeszcze bardziej przykrych dla mnie konsekwencji. Parę osób doradziło mi abym poczekała do operacji.
Nie wiem czy jesteście mi wstanie coś doradzić, czy ktoś był w podobnej sytuacji, albo jak ją ktoś ocenia z punktu widzenia pracodawcy. Chciałabym przeczytać cokolwiek, nawet jeśli to nie będą słowa pocieszenia.
Z góry dziękuję.
napisał/a: e-Lena 2014-04-25 23:20
To jest staż z urzędu pracy? Za zerwanie umowy będą Ci groziły jakieś konsekwencje (chociaż z tego, co piszesz, ta umowa i tak nie obowiązuje, skoro pracodawca zupełnie się z niej nie wywiązuje)? Rozumiem, że w pracy dzieją się różne rzeczy, spotyka się różnych ludzi i czasami zostaje się po godzinach, ale wszystko mieści się w jakichś społecznych normach. Nikt nie chce być (i nie powinien być!) czyimś popychadłem.
napisał/a: e3db0e919d97c016d6e7865ee2737a24c8f0f696 2014-04-26 09:30
Tak, staż z urzędu pracy. Tak groziłby konsekwencje. Boje się porozmawiać z szefem, gdyż też wystawia rekomendacje po odbyciu stażu. Szef zapewniał rodzinną atmosferę, od początku chciał żebyśmy wszyscy tworzyli zgrany zespół, ale niemal cały czas jestem odpychana przez tą osobę, traktowana niemal jak śmieć. Nadgodziny jasne, że się zdarzają i nie mam nic przeciwko im jeśli są mi płacone w ogóle (a nie są), a praca doceniana. Jednak obowiązują mnie warunki z urzędu pracy, czyli nie więcej niż 8h dziennie od pn do pt (a zdarzało się robić w weekend), zatrudnia mnie tak na prawdę PUP. A to co robi szef zahacza o zwykły szantaż, gdyż szef ciągle mówi o zatrudnieniu po stażu i że jeśli czegoś nie zrobię, nie wywiąże się z jego wymagań nie zatrudni mnie. Obecnie mi już na tej pracy nie zależy. Do tego wszystkiego robię w pracy rzeczy, których nie chce się reszcie. Ja mam sprzątać po wszystkich, myć naczynia, jak komuś się czegoś nie chce to mi się to każe robić. Miał być równy podział obowiązków, a wygląda to tak, że jedni siedzą na FB, przeglądają str internetowe a ja nie mam czasu zjeść czegoś (czasami). Najbardziej ciąży mi jednak ta fizyczna praca, dźwigam spore ciężary, nie tylko wpływa to na moją kontuzję, przyspiesza operację, to zaczynam mieć problemy z kręgosłupem.
napisał/a: e-Lena 2014-04-26 10:00
Ile czasu jeszcze będziesz (musisz) tam pracować?
napisał/a: e3db0e919d97c016d6e7865ee2737a24c8f0f696 2014-04-26 10:09
Z pół roku. Z czego 6 +/- 2 tygodnie będę na zwolnieniu lekarskim, a po nim na pewno nie będę mogła: dźwigać niczego, schylać się, być aktywna fizycznie (jedynie ćwiczenia wykonywane pod kontrolą), czyli sprzątanie i podawanie kawy też odpada. A praca biurowa, którą wykonuje obecnie to tylko 30% moich obecnych obowiązków, w dodatku nie jest to jakaś praca biurowa której nie potrafiłby wykonać gimnazjalista, więc w tej kwestii nie uczę się za wiele.
Wiem jacy są pracownicy: leniwi, chcieliby robić jak najmniej a jak najwięcej zarabiać, jednak to troszkę inny przypadek gdyż dostałam skierowanie z PUPu i uważam, że w tym wypadku pracodawca powinien wyjątkowo przestrzegać przepisów , umowy oraz własnych deklaracji, które przedstawił. Tak wspomniał o tym, że trzeba będzie coś tam od czasu do czasu zrobić, było to jednak przedstawione jako lekka i niezobowiązująca praca, zgodziłam się dlatego, gdyż nie był to główny program w moim stażu. Ale robię to codziennie, natomiast nie robię tego o czym była mowa.
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-26 10:12
Nie mozna napisać jakiegoś pisma do PUP? Opisac sytuacji? Nie wiem zrobić jakieś nagranie, nasłać na nią kontrol?
napisał/a: margaret3 2014-04-26 10:16
vanilija, a masz szanse na zostanie w tej firmie?? Może pogadaj z szefem o tym, że atmosfera jest jaka jest.

vanilija napisal(a):dnak obowiązują mnie warunki z urzędu pracy, czyli nie więcej niż 8h dziennie od pn do pt (a zdarzało się robić w weekend), zatrudnia mnie tak na prawdę PUP

Według przepisów możesz pracować w weekend, ale należy Ci się za to wolny dzień na tygodniu.

vanilija napisal(a):A to co robi szef zahacza o zwykły szantaż, gdyż szef ciągle mówi o zatrudnieniu po stażu i że jeśli czegoś nie zrobię, nie wywiąże się z jego wymagań nie zatrudni mnie.

Tylko czy chciałabyś pracować w firmie gdzie jest taka atmosfera przecież to się można jakiejś depresji czy nerwicy nabawić

vanilija napisal(a):Obecnie mi już na tej pracy nie zależy.

Zadzwoń do UP (anonimowo ) i powiedz że jesteś na stażu i jaka jest sytuacja, że jesteś wykorzystywana do wykonywania pracy fizycznej a jesteś na stażu jako pracownik biurowy, że nie uczysz się tego co zakłada program stażu i co masz w takiej sytuacji zrobić.
napisał/a: e3db0e919d97c016d6e7865ee2737a24c8f0f696 2014-04-26 10:35
Dziękuje za radę. Skorzystam z tego telefonu, bez podawania swoich danych. Nie wpadłam na to szczerze mówiąc, a nie chciałam do PUPu iść osobiście gdyż nie chcę od razu tej sytuacji wyjaśniać, a wolę poczekać właśnie jak będzie po operacji. Z jednej strony wolałabym przeczekać na stażu dopóki nie będę mieć zwolnienia lekarskiego, jednak wiem, że szef będzie do mnie wydzwaniać w trakcie tego zwolnienia i zadawać normalna robotę do domu (prezentacje, telefony do klientów, umowy - czyli to co powinnam robić w pracy obecnie, a co zajmuje mi te 30%). Wcześniej sama zamierzałam zaproponować, że będę pomagać w domu, ale nie będę już tak lojalna jak wtedy kiedy myślałam, że chce tam zostać. I teraz to czego się obawiam, że po powrocie do pracy będę gnębiona jeszcze bardziej ale już będę wykonywać właściwą pracę, więc nie będę mogła już podać tego powodu, który istnieje obecnie. Nerwicy i depresji właśnie zaczynam się nabawiać.
Wiem jakie pytanie się nasuwa, czy nie mogę przerwać tego stażu z powodu operacji, albo już teraz z powodu warunków. Ale chcę tam pracować do operacji i być na zwolnieniu z prostego faktu - będę w tym czasie otrzymywać pieniądze z urzędu. Wiem, że to pazerne z jednej strony, ale z drugiej kiedy zrezygnuje ze stażu teraz, będę po operacji, nie będę miała możliwości zarobkowania w żaden sposób, nie będą do mnie wpływać żadne pieniądze przez ok 3 miesiące minimum. To też nie było tak, że specjalnie szukałam stażu by iść wtedy na zwolnienie i ciągnąć kasę, o operacji zostałam poinformowana po podpisaniu umowy, a samą operację chciałam przesunąć by jak najwięcej ze stażu wyciągnąć, ale wiedzy.
napisał/a: margaret3 2014-04-26 10:42
vanilija napisal(a): Z jednej strony wolałabym przeczekać na stażu dopóki nie będę mieć zwolnienia lekarskiego, jednak wiem, że szef będzie do mnie wydzwaniać w trakcie tego zwolnienia i zadawać normalna robotę do domu (prezentacje, telefony do klientów, umowy - czyli to co powinnam robić w pracy obecnie, a co zajmuje mi te 30%).

Nie ma prawa tak robić. Jak będzie taka sytuacja to zgłoś to do PUP.

vanilija, a za ile idziesz na operację?? Nie możesz po operacji ciągnąć L4 do końca stażu?? Tylko nie wiem jak by to wtedy wyglądało bo więcej by Cię nie było na stażu niż byś była
napisał/a: e-Lena 2014-04-26 11:14
Pomysł z anonimowym telefonem jest świetny
napisał/a: e3db0e919d97c016d6e7865ee2737a24c8f0f696 2014-04-26 12:44
Operacja miała być na początku kwietnia, jednak poprosiłam o przesunięcie terminu z powodu stażu. Jestem w pierwszej 10tce na liście, zaczęli wykonywać już zabiegi. Mieli do mnie dzwonić by ustalić inny termin, na razie lekarz jest na urlopie i mają skontaktować się w połowie maja. Na tę chwilę zamierzam iść jak najszybciej na operację jak się da.
Nie chcę tracić możliwości zdobycia doświadczenia będąc na L4 przez pół roku. Tak jak mi doradzacie zadzwonię do PUPu anonimowo, ale po operacji (na pewno nastąpi też wyżej opisana sytuacja z pracą w domu na L4), opowiem o wszystkim i poproszę o zmianę stażu, by dokończyć połowę pozostałego mi czasu w innym miejscu. Może się uda.
Dziękuje bardzo za porady, informacje. Nawet nie wiecie jak mnie to uspokoiło
napisał/a: bro1 2014-04-26 18:05
Staż z PUP tak właśnie wygląda w większości przypadków, a stażysta jest osobą, którą się pomiata, a nie uczy czegokolwiek, w obawie, że może zająć potem stołek któregoś z starych wyjadaczy. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, tyle, że na innym stanowisku i w innym zakresie pracy. Zgłoszenie tego do PUP nic nie da, oleją sprawę. Oni na staż wysłali i resztę mają w d...
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest iść na L-4. Odpuść sobie próbę zdobycia wiedzy, bo tam i tak jej nie zdobędziesz, a sama pisałaś, że praca zaczyna odbijać się na twoim zdrowiu. Nie ma co szarpać sobie nerwów z powodu tego, że przełożeni i współpracownicy wykorzystują to, że jesteś stażystką.
Tak, że L-4, załatw spokojnie operację, rehabilitację. W żaden sposób nie mogą zerwać wtedy z tobą umowy stażu. Pieniądze dostaniesz, staż ci zaliczą, a ty nie będziesz stresować się niepotrzebnie. I nie ma czegoś takiego, że szef zleca ci robotę domową, podczas kiedy przebywasz na zwolnieniu lekarskim. Owszem, możesz pokornie schylić głowę i pozwolić sobą pomiatać w nadziei na etat w tej firmie, zastanów się jednak najpierw czy na pewno chcesz pracować z tymi ludźmi i w takiej atmosferze, pod presją.
A doświadczenie i tak zdobędziesz kiedy znajdziesz konkretną pracę.