Problemy z mamą

napisał/a: Madzieńka 2007-07-11 09:52
MOi drodzy, moja mama poszla do pracy (dlugo nie pracowala tylko wychowywala mojego mlodszego duzo brata ktory ma juz 10 lat) teraz poszla i pracuje od ok 2 tygodni. Bardzo sie z tego ciesze bo wreszcie poszla do ludzi i ma kontakt z jakimis nowymi kolezankami, musi sie ladnie ubrac, oko umalowac... wiecie o co chodzi :) no i tym samym ma malo czasu na dom. No i dla swojego w sumie juz bylego faceta bo sie poklocili. Nie wiem czy to ma tu znaczenie ale przedstawiam dokladny w miare obraz sytuacji. Mama cioagle chce abym do niej dzwonila. Jak zadzwonilam wczoraj do niej o godz. 7,50 rano to powiedziala;" co tak pozno dzownisz. do swojego chlopaka to juz pewnie wczesniej dzownilas " uwazam to za lekkie przegiecie bo nie mialam do niej zadnej sporawy i ona do mnie tez. zadzownilam aby spytac jak jej mija dzien i jak sie czuje bo jechalam tramwajem i mialam chwile aby pogadac. dzis dzownie do niej wlasnie i mowie ze na jutro umowilam sie z kolezanka ktora jest w ciazy i jade do niej z 2 innymi kolezankami. A moja mama "do niej to masz czas jechac a do mnie do pracy to nie aby mnie odwiedzic" bo wczesniej mowila abym przyjechala do niej do pracy (2 przystanki autobusowe od mojej parcy tylko) bo jej sie nudzi. Fakt ze ma nudna prace, moze nie tyle co nudnma a raczej malo roboty i 5 godz z 8 jakie tam spedza to ma "wolne" i moze paznokcie malowac. ale to chyba troche przesada.. co myslicie ?czy ona jest zazdrosna o mojego faceta? nigdy nie dalwala tego znac , zreszta raczej watpie... dzis nawet zrobila dla mnie i dla niego kanapeczki do pracy wiec to sie wyklucza. czy tlumaczyc to jej zachowanie ? najlepiej aby caly wolny czas spedzala ze mna ... a ja mam swoja prace, swojego faceta i w przyszlym roku planujemy wziac slub i wyprowadze sie z domu. nie wyobrazam soboie jej reakcji... czekam na Wasze opinie. z gory za kazda serdecznie dziekuje :)
napisał/a: tajla 2007-07-12 15:16
hym...twoja mama długo nie pracowała, zajmowała sie wami, twoim bratem. I nagle zmiana. jest poza domem, pracuje. To dla niej nowa sytuacja i stad jej zachowanie.
Jakis wyraz .....tesknoty, checi zworecenia na nia uwagi, moze sie boi ze juz nie jest wazna dla was? mysle ze powinnas porozmawiac z mama.
Moja mama tez tak dzwoni. To rodzaj nadopiekunczosci. Nieswiadomie chciałaby miec przy sobie zawsze.
napisał/a: Madzieńka 2007-07-14 19:18
dzięki Tajla za wypowiedż :) bardzo pomogła, bo teraz znam juz nie tylko moje zdanie... faktycznie moze to byc nadopiekunczosc :) moze to i dobrze :) ale oby nie w nadmiernej ilosci...
napisał/a: Emila1 2007-10-06 12:33
Mam bardzo trudny okres w swoim życiu za pasem matura a w domu awantury o byle co i wypominanie sobie rzeczy sprzed kilkunastu lat. mama nigdy do mnie sie nie usmiecha a slowa prosze,dziekuje ,przepraszam wogole nie zna.zamiast mowic do mnie to krzyczy ratujjjjcie.jak mam sie z nia dogadać??????????????
napisał/a: Patrycja1987 2007-10-06 12:39
Ja też tak miałam.Do tej pory nie usłyszałam od niej nigdy słowa przepraszam, a awantury są nadal nawet jak jestem w domu kilka dni, bo mieszkam już z narzeczonym.
Powinna być szczęśliwa, ze przejeżdżam dla niej mase kilometrów, ale nie.
Przed maturą też tak miałam...
Zacisnęłam zęby i przetrwałam.
Potem się wyprowadziłam.
Teraz mam swój kat i nikt mi nie robi awantur.
napisał/a: Butterfly1 2007-10-07 12:26
Kurcze to strasznie przykre, kiedy relacje dzieci i rodziców sa takie oziębłe i "byle jakie".
gdzie to własnie dom jest miejscem gdzie powinno nas dotykać ciepło, bezpieczeństwo i zrozumienie.
Emilko myślę,ze powinnaś szcvzerze porozmawiać z mamą, wytłumaczyc jej,ze to nie łątwy dla Ciebie okres i ,ze liczysz na jej wsparcie. Spróbuj spokojnie z nia porozmawiać, okaż jej czułość i cała swoją miłość. To musi ja poruszyć, przecież jesteś jej córką!!! Powodzenia, napisz jak dalej potoczyła sie ta sprawa. Buziaki i trzymam kciuki!!
napisał/a: Kinia 2007-10-07 17:23
Kurcze, może Twoja mam ma jakieś problemy?
Spróbuj z nią porozmawiać, powiedz jej co czujesz, że ją kochasz, ale nie możesz wytrzymać tych ciągłych awantur.
Mocno trzymam kciuki
napisał/a: Monicysko 2007-10-07 17:33
ja tez tak miałam... Kiedy mieszkałam z rodzicami zupełnie nie potrafiłyśmy rozmawiać...
Ciągle pretensje, do tego nie podobało jej się, że M. jest starszy o 5 lat.. Ja miałam wtedy 17 lat...
Ale odkąd się wyprowadziliśmy do Irlandii, nasze relacje się bardzo zmieniły... Dzwonimy do siebie kilka razy na tydzień, rozmawiamy jak nigdy wcześniej... Myślę, że to kwestia tego, że chyba moja mama tak reaguje na stres i dla niej zakazy są znakiem, że się o mnie martwi... A teraz kiedy jestem samodzielna wreszcie mogła przestać..
Życzę Ci, żeby i u ciebie to było tylko chwilowe!!!
napisał/a: H2O 2007-10-07 17:55
Moje kontakt z mama jest bardzo slaby..Nie potrfafimy ze osba ,przebywac, rozmawiac, nic...Ostatni raz widzialam ja 3 sierpnia i od tamtej pory rozmwaialm z nia przez ok 5 minut podczas ktorych oczywiscie poklocilymsy sie. Ogolnei wszytsko jest do bani miedzy nami
napisał/a: ~gość 2007-10-07 18:53
ojejku to nie fajnie ze masz taki problem Nie wiem co ci doradzic.Moja mama tez jest "dozarta"ale zawsze sie jakos dogadujemy.Wlasnie jestemn cala w skowronkach bo moja mamcia wraca z NIemiec po pol roku do domu za jakis 3 dni jupiiiiiiiii
napisał/a: H2O 2007-10-07 19:00
Cczarnula19 napisal(a):Nie wiem co ci doradzic.
Nic nie szkodzi....Jak same nie chcemy z tym walczyc to nikt inny nie jest nam w stanie pomoc...
Tak bylo od zawsze...choc myslam ze jak wyjade z Pl to nasz kontak sie polepszy.. wiadomo,bedziemy tesknily itp...a tu wrecz odwrotnie... Trudno...Tak juz bywa.
napisał/a: ~gość 2007-10-08 22:16
nela, mysle ze masz racje