Ile za slub i wesele??

napisał/a: margaret3 2010-02-20 11:30
KarolciaK napisal(a):KarolinaK, 1litr napojow na osobe,to jest napewno za malo,szczegolnie gdy to wesele jest latem.bedziecie musieli dokupic napoje
Zgadza się. latem liczy się 3 litry / osobę więc już możesz sobie to dodać do kosztów wesela.
napisał/a: Miya 2010-02-20 12:35
KarolinaK, pamiętam, że nas tam ten alkohol bardzo zniechęcił. Ale ogród mają piękny. ;) Niestety w Krakowie są jedne z najwyższych cen w Polsce ale cóż zrobić.
napisał/a: KarolciaK 2010-02-20 12:41
margaret, tak jak piszesz,trzeba doliczyc, 3 litry na osobe powinny starczyc,my tez tyle liczymy
napisał/a: ~gość 2010-02-20 16:01
Tak, wiem ze litr to za malo, reszta za butelke wiec tez pewnie spory koszt dojdzie :/

Miya- no licza sobie sporo- ogrod jest wspanialy wiec mam nadzieje ze bedziemy mieli swietna pogode!

W przyszlym tygodniu pojade sprobowac wina u nich
napisał/a: Miya 2010-02-20 18:15
KarolinaK, nie martw się my płacimy więcej. ;) Choć jak wy doliczycie cenę alkoholu to może niestety wyjść na to samo. A jakie sale braliście jeszcze pod uwagę?
napisał/a: ~gość 2010-03-27 14:12
wzięłam policzyłam... i wyszło coś takiego ;)
na wstępie: teoretycznie teściowie zadeklarowali się, że nam 'zasponsorują' wesele. My mieliśmy opłacić moją suknie etc i pierdółki typu zaproszenia, winietki, bla bla bla...
w praktyce wyszło, że jak chcemy COKOLWIEK tak, jak sobie wymarzyliśmy, to bez kredytu ani rusz (w poniedziałek będzie decyzja, ale najprawdopodobniej pozytywna)... i na ten moment koszta (głównie prognozowane) wynoszą pi razy drzwi jakieś 18k.

Oszczędności?
- impreza w środę, co obcina nam koszty ;)
- nie 'całonocna', tylko gdzieś tak do 1
- bez poprawin
- żadnego kawalerskiego/panieńskiego
- najbliższa rodzina (tu też teściowie się burzą, ale stety-niestety nasza restauracja ma ograniczenia miejscowe)
- dj zamiast zespołu (-5% za to, że jesteśmy z polecenia menadżerki restauracji)
- żadnego kamerzysty
- kumpel jako kierowca rozwożący gości po imprezie
- nie wynajmujemy samochodu do ślubu (a w sumie chyba po ślubie, bo najprawdopodobniej spotykamy się dopiero w kościele), tylko wiezie nas kuzyn A.
- odkupiłam umowę na suknię, więc suknia o 500zł mniej + welon w cenie
napisał/a: ~gość 2010-03-27 14:18
Rooda666 napisal(a):nie 'całonocna', tylko gdzieś tak do 1

Rooda666 napisal(a):bez poprawin

Rooda666 napisal(a):najbliższa rodzina (tu też teściowie się burzą, ale stety-niestety nasza restauracja ma ograniczenia miejscowe)

Rooda666 napisal(a):żadnego kamerzysty

Rooda666 napisal(a):kumpel jako kierowca rozwożący gości po imprezie

Rooda666 napisal(a):więc suknia o 500zł mniej + welon w cenie
to ja mam no bolerko w cenie a sukni + welon 1000 zl tansza niz w innych salonach i my mamy to + nie mamy ani DJ ani orkiestry i sami robilismy wiele rzeczy i wogole Nam to nie oszczedzilo kasy... dlatego Rooda666, mam nadzieje i trzymam mocno kciuki ze Wam sie uda 2
napisał/a: KarolciaK 2010-03-27 16:15
Rooda666 napisal(a):wynoszą pi razy drzwi jakieś 18k.

to super cena,mam nadzieje ze my nie przekroczymy naszego 23 tys
napisał/a: ~gość 2010-03-28 08:47
Czytam, czytam, czytam.....

Aby grupa kilkudziesięciu ludzi (którzy w większości są tylko znajomymi albo daleką rodziną) mogła się napić wódki i sobie potańczyć muszę wydać całe swoje oszczędności czyli jakieś 40-50 tyś. Jeśli oszczędności nie posiadamy musimy zaciągnąć kredyt, i spłacać go całymi latami...

Chwilka, chwilka... 50000 ???? to żart prawda ?

albo jesteście bardzo bogaci, albo też bardzo bardzo próżni

A tak na marginesie, nie zdawałem sobie sprawy że ślub to tak nieprawdopodobnie droga sprawa za tą cenę mogę sobie sprawić całkiem dobry samochód.

Wiem, że się czepiam ale takie wydatki to dla mnie po prostu przegięcie i to nie lekkie...
napisał/a: mnpszmer 2010-03-28 09:17
Racjonalista napisal(a):A tak na marginesie, nie zdawałem sobie sprawy że ślub to tak nieprawdopodobnie droga sprawa za tą cenę mogę sobie sprawić całkiem dobry samochód.

i nie mow tego przy twojej dziewczyni radze ;)
Drogi Racjonalisto, chwila, chwila :) ale nie kazdy ma slub za 50tys, sa tacy co maja za 20, za 30 lub 40.Niestety, ale jak sie z kims jest i chce wziasc z nim slub z weselem to trzeba sie przygotowac na takie koszty.Dla nikogo nie jest latwo i ludzie odkladaja latami i nie zawsze biora kredyty.Zreszta z tego co wiem to duzo z nas nie bierze kredytu tylko sobie dzielnie odklada pieniazki na bok i reszte splaca z pieniazkow od gosci.Slub trzeba planowac 2 lata wczesniej zeby moc zarezerwowac sale i takie tam wiec jest czas na odkladanie. My za nasz slub placimy 35tys i mamy juz sporo odlozone wiec jak sie chce to sie da rade i dla chcacego nie ma nic trudnego.No i wcale tez nie uwazam, ze branie jakiegos nieduzego kredytu jest glupie.Owszem lepiej nie, ale jesli ktos nie jest w stanie wszystko odlozyc i chce miec tak jak sobie wymarzy to czemu ma rezygnowac z marzen? Zyje sie raz i np: slub dla mnie jest bardzo wielkim wydarzeniem.Marzylam tym od dziecka i chce aby bylo wszystko pieknie i jakby facet mi powiedzial tak jak ty, ze zamiast wesela woli sobie kupic samochod zrobiloby mi sie przykro. Nie chc tez wyjsc na osobe ktora ma Bog wie jakie wymagania bo duzo rzeczy wybieralam jak najtanszych i nawet nie zapraszam wszystkich ktorych bym chciala zeby uciac koszta bo to 35tys uwazam, ze jest juz wystarczajacym wydatkiem tym bardziej, ze oboje jeszcze chcemy podroz poslubna :).No, ale na szcescie moj facet chce tego co ja i nie prownouje mi wesela do auta :)
napisał/a: duszek1 2010-03-28 09:18
Racjonalista napisal(a):A tak na marginesie, nie zdawałem sobie sprawy że ślub to tak nieprawdopodobnie droga sprawa za tą cenę mogę sobie sprawić całkiem dobry samochód.

Wiem, że się czepiam ale takie wydatki to dla mnie po prostu przegięcie i to nie lekkie...


Ale tak jest mój chłop też sobie nie zdawał sprawy ile to kosztuje do dnia kiedy mu nie przedstawiłam kompletnej listy...

Oczywiście zapomniał, że kwiaty, autokar dla gości, napoje, tort, obrączki, ubranie się, opłaty kościelne, i wiele innych to też są koszty weselne za które trzeba zapłacić... Di dnia kiedy go nie wyprostowałam myślał że spokojnie 15.000 tysięcy nam wystarczy i co to jest zrobienie wesela....

Kupiliśmy już wódkę - 200 butelek na 150 osób (wesel + poprawiny) = 2800
Kupiliśmy obrączki = 1500

i jak nie patrzył już mam 4300 wydane a gdzie jeszcze do wesela...

To się tylko tak wydaje ze to jest takie chop siup ale klapki w oczów opadają dopiero wtedy jak się zrobi listę z prawdziwego zdarzenia i się wszystko wypisze. Ja zresztą taką listę opracowałam na podstawie tego o jakich kosztach pisały dziewczyny - u mnie na wesele bez żadnych atrakcji i żadnych drogich dziwactw (kompletny standard w cenie niższej niż wyższej) na 150 osób wychodzi 40.000

Sukienkę wypożyczam, garnitur liczę tańszy, kupiłam buty ślubne za 27 zł na allegro bo szukam oszczędności, nie będę mieć wyrafinowanych zaproszeń, nie będę wariować z dekoracjami... i co?? i nie mam już z czego uciąć.

Wystarcz policzyć cena za osobę - jedzenie na dwa dni ( bez wódki, tortu, owoców) 200 zł x 150 = 30.000 - no apokalipsa ale co robić...


napisal(a):
albo jesteście bardzo bogaci, albo też bardzo bardzo próżni


nie jestem ani bogata ani próżna, najlepsze jest w tym to, że to wcale nie jest nic wyrafinowanego i nie poprzewracało mi się w głowie. Jakby tak było to pewnie wydałabym dwa razy tyle...
napisał/a: kielaczka 2010-03-28 09:36
Racjonalista napisal(a):Chwilka, chwilka... 50000 ????

ale od tego można odjąć jeszcze ewentualną kwotę jaką przyniosą goście w kopercie i w ten sposób całkowity koszt wesela "zawęża" się do 25 tys