pomóżcie - konflikt z podziałem kosztów

napisał/a: chabrowa1 2014-04-25 18:23
Valkiria napisal(a): ale po co się emocjonować?
to pytanie powinno być skierowane do kogo innego
Valkiria napisal(a): Raz, że obydwoje straciliście z narzeczoną sens zawierania związku małżeńskiego i całej symboliki z tym związanym
nie wydaje mi się, że oboje...
Valkiria napisal(a): Dwa - nie widzisz, że możesz mieć po tym ślubie przerąbane totalnie... Twoja narzeczona jest osobą cholernie silnie związaną z rodziną.
że jest związana ze swoją rodziną, to też dlatego pan.iks ma mieć przerąbane? co kto lubi i jakie kto ma priorytety, ale jak dla mnie to zaleta nie wada i to bynajmniej nie powinien być powód zastanawiania się nad ich przyszłością...
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-25 18:35
Na naukach przedmałżeńskich u państwa Babików jedno co nam wciskali z totalną nachalnością - mąż/żona jest najważniejszy i należy się liczyć z jego/jej zdaniem.
Dziewczyna ze zdaniem narzeczonego się w zupełności nie liczy. Nie mają kasy, ale królewskie wesele ma być, bo tak. Bo się trzeba pokazać i zaszpanować.
Widzę, że autor jeszcze stara się tutaj zachowywać zdrowy rozsądek, organizować to wesele na miarę możliwości - ale z narzeczoną jakoś cieżko o dialog.

Ja osobiście nie dałabym rady być z kimś dla kogo chore wymagania rodziny (sic!) są wazniejsze niż moje zdanie i to w dniu który powinien być tylko i wyłącznie dla dwojga ludzi celebracją ich uczuć. Nie wytrzymałabym takiego wpychania mnie w wyrzuty sumienia i prób manipulowania - jak to robi narzeczona autora.
Dziewczyna się zachowuje mocno nie fair i nie rozumiem dlaczego nikt tego nie widzi. Dla mnie stawiłoby to pod znakiem zapytania sens związku w ogóle.
napisał/a: pan.iks 2014-04-25 18:41
Dzisiaj się widzimy to chcę z nią spokojnie porozmawiać o tym wszystkim, czemu się poróżniliśmy, jak znaleźć rozwiązanie itp itd

W życiu nie zgodzę się na żaden kredyt - pomogę jej ile będę mógł i najwyżej obetniemy maksymalnie koszty żeby się zmieścić.
Chciałbym bardzo żeby bardziej brała moje słowa (i moje zdanie) pod uwagę a nie tak ze wszystkim liczyła się z mamą swoją i bała się robić po swojemu...
napisał/a: chabrowa1 2014-04-25 19:00
Valkiria_ napisal(a):Dziewczyna ze zdaniem narzeczonego się w zupełności nie liczy.
może się liczy, tylko nie rozumie? może ma klapki na oczach, bo chce sprostać oczekiwaniom swoich rodziców, na których jej bardzo zależy? ja nie twierdzę, że jej zachowanie jest w porządku, po prostu nie przekreślałabym z tego powodu całego związku.
Valkiria_ napisal(a): Ja osobiście nie dałabym rady być z kimś dla kogo chore wymagania rodziny (sic!) są wazniejsze niż moje zdanie
Masz rację. To już podchodzi pod chore wymagania. Ale myślę, że to kwestia czasu, żeby dziewczyna przejrzała na oczy. Najważniejsze, żeby pan.iks, miał w sobie teraz dużo cierpliwości i z nią rozmawiał. Drobnymi kroczkami, do skutku, aż coś w końcu do niej dotrze.
pan.iks napisal(a): Dzisiaj się widzimy to chcę z nią spokojnie porozmawiać o tym wszystkim, czemu się poróżniliśmy, jak znaleźć rozwiązanie itp itd

pan.iks napisal(a):W życiu nie zgodzę się na żaden kredyt - pomogę jej ile będę mógł i najwyżej obetniemy maksymalnie koszty żeby się zmieścić.
napisał/a: errr 2014-04-25 19:02
pan.iks napisal(a):Skad wiesz czy mogliśmy sobie odłożyć ? moze nie zarabiamy dużo i musimy się z tego co zarabiamy utrzymać? nie wszyscy mogą sobie odłożyć a zaręczyny były w czerwcu 2013 czyli ślub tyle planujemy można powiedzieć.
oboje pracujecie, Twojej narzeczonej rodzice opłacają stancję. Jeśli zarabia najniższą krajową to mogłaby z tego odłożyć wiedząc od roku, że będziecie się żenić i wiedząc, że nie będzie mieć sponsora. Ty też to wiedziałeś. Oboje nie zrobiliście z tą wiedzą NIC. Wasza sprawa, Wasz problem który odłożyliście/zamietliście pod dywan. Wyskakiwanie teraz z żalem do przyszłych teściów jest wg mnie bardzo słabe... jeszcze w Waszym wieku, z pracą i ślubem zaplanowanym ponad rok wcześniej.
pan.iks napisal(a):Myślisz że uderz w stół i od razu wszystkie mocne więzi jej z rodziną zerwę i będzie robiła to co mówię ??
myślę, że powinieneś nad tym pracować przez cały okres bycia z nią jak z dziewczyną a potem narzeczoną. Pokazałeś jej że z Twoim zdaniem nie musi się liczyć to się teraz nie dziw, że jedno uderzenie w stół nie pomoże.. zapracowałeś sobie na taką sytuację i dla własnego dobra ciągle próbuj to zmienić póki jeszcze w razie braku reakcji możesz się z tego związku wymiksować bez kosztownego rozwodu.

Jesteście dorośli, niezależni, nie możecie oglądać się na rodziców.
napisał/a: dr preszer 2014-04-26 17:11
Ja Was nie rozumiem, sami krzyczycie, że autor rozlicza teściów a Wy go tak samo rozliczacie :). Wieje trochę hipokryzją :D

KarolciaK, widzę, że nie rozumiesz co czytasz. Problemem są teściowie, którzy nic nie dokładają a chcą mieć moc decyzyjną i przy okazji zrobić wystawne wesele gdzie młodzi to gołodupce jeśli chodzi o kasę :D. Czaisz ?

Autorze, moim zdaniem jeśli teraz są takie problemy o marne 10k zł to pomyśl co będzie się działo przy kredycie na mieszkanie czy samochód ? Może trzeba usiąść na spokojnie i pomyśleć czy laska jest dobrym materiałem na żonę. Ja rozumiem, że młoda (no dobra prawie młoda) laska jest fajna, pachnie świeżością i nie ma zmarszczek ale zobacz co ona ma w głowie. Niewiele. Nie napisałeś ile się znacie. Moim zdaniem powinieneś zwolnić tępo aż tarcia ustaną. Ewentualnie jak sam zauważyłeś trzeba będzie przyciąć koszty. Co do teściów to postaw sprawę jasno. Dokładacie się decydujecie, nie dokładacie się cieszycie się z tego co będzie. Jeśli chodzi o poprawiny to coraz więcej par od tego odchodzi.
napisał/a: KarolciaK 2014-04-26 17:47
dr napisal(a): widzę, że nie rozumiesz co czytasz. Problemem są teściowie, którzy nic nie dokładają a chcą mieć moc decyzyjną i przy okazji zrobić wystawne wesele gdzie młodzi to gołodupce jeśli chodzi o kasę :D . Czaisz ?

no czaje czaje, ja wiem o co chodzi, tylko dla mnie albo rodzice placa i wymagaja,albo nie placa i sie nie wtracaja.
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-26 18:18
Preszer... Tępo???? Really
napisał/a: dr preszer 2014-04-26 18:32
Valkiria_ napisal(a):Preszer... Tępo???? Really


Nope :). Tempo :D
napisał/a: daffodil1 2014-04-26 23:14
dr napisal(a): Co do teściów to postaw sprawę jasno. Dokładacie się decydujecie, nie dokładacie się cieszycie się z tego co będzie.
napisał/a: semafor1 2014-10-16 15:20
to nie jest ślub rodziców, i jeśli nie mają kasy to nie możesz wymagać, żeby was sponsorowany. Przecież możecie np. zrobić przyjęcie dla najbliższych, nie wypożyczać limuzyny tylko jechać tym samochodem rodziców za 12 tys, itd
napisał/a: Blanka:) 2014-10-17 08:51
semafor, patrz na daty, ten ślub już się odbył
pan.iks napisal(a):Slub bierzemy we wrześniu.