Unieważnienie małżeństwa kościelnego- sporządzenie wniosku

napisał/a: Fila 2009-10-12 14:56
Nie:

"niezdolność natury psychicznej do podjęcia i wypełnienia obowiązków małżeńskich" - kan. 1095 p. 3
"poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków psychicznych (zaburzenia osobowości, choroby psychiczne, niedojrzałość)" -
kan. 1095 p. 2.
"wystarczający brak używania rozumu - habitualny (niedorozwój lub uszkodzenie mózgu) lub aktualny (odurzenie lub zamroczenie)" - kan. 1095 p. 1.

Czyli o niedojrzałości, o której była mowa w poprzednich postach w ogóle nie ma w podstawowym źródle.
Może pojawia się w pracach dotyczących interpretacji prawa, na które się powoływałeś.
Oczywiście osoba o zaburzonej osobowości (w tym wypadku niedojrzałej, ale nie tylko) pasuje do kan. 1095 (raczej p. 3 niż 2 ale dobrze...). Pasuje tu też całe DSM IV (obowiązujący spis zaburzeń psychicznych wraz z objawami).

Co gorsza, pasuje wszystko (co było do udowodnienia). Jaka jest praktyka?
Z doniesień znajomych, mediów, z intratności posad dla absolwentów prawa kanonicznego wynika, że rozwieść kogoś (o tak!) po katolicku można, a długość i uciążliwość tych procesów odbija się tylko pozytywnie na kieszeni prawnika.
Ty chyba studiujesz taki kierunek? Może napiszesz, jak to wygląda z Twojej perspektywy? Ciekawa jestem.
napisał/a: karol24 2009-10-12 15:43
lubię te skróty myślowe:)
"Czyli o niedojrzałości, o której była mowa w poprzednich postach w ogóle nie ma w podstawowym źródle." - rozumiem że masz na myśli kodeks?
a może w tym przypadku podstawowym źródłem jest prawo natury?
kodeks jak to z ustawami bywa zawiera regulacje generalne.
żeby było łatwiej weźmy taki polski kodeks karny. w art 147 ustawodawca postanawia "kto zabija człowiek podlega karze pozbawienia wolności ..." czy jakoś tak. nie ma sensu pisać w kodeksie : "kto ucina człowiekowi głowę", "kto przy pomocy broni palnej umieszcza w ciele drugiego człowieka ołowiane kulki powodują tym jego śmierć" "kto celowo rozjeżdża człowieka walcem" i jeszcze sto innych przykładów. ustawa ma abstrakcyjne i ogólne unormowania. niektóre z nich są bardzo łatwe i każdy je rozumie, a inne jak np. różne przestępstwa gospodarcze są bardziej skomplikowane. o albo takie dajmy na to zniesławienie.
czy to że pan Z. powiedział o panu X. że jest taki a taki to już zniesławienie czy nie. wtedy wchodzą różne sądy najwyższe, profesorowie itp. na niższym stopniu zajmują się tym ludzie na wydziałach prawa, a potem na aplikacjach: sędziowskich, prokuratorskich, adwokackich

w prawie kanonicznym też jest podobnie. jak kobiecie przystawią pistolet do głowy to wiadomo że małżeństwo jest nieważne i ma tu zastosowanie przepis Kan. 1103 - Nieważne jest małżeństwo zawarte pod przymusem lub pod wpływem ciężkiej bojaźni z zewnątrz, choćby nieumyślnie wywołanej, od której, ażeby się uwolnić, zmuszony jest ktoś wybrać małżeństwo.

no ale kan. 1095 wymaga większej pracy i więcej interpretacji od sędziów i innych osób.
co to znaczy że: 1. przyczyn natury psychicznej 2. nie są zdolni 3. podjąć 4. istotnych obowiązków małżeńskich
każdy z tych elementów to małe wyzwanie. jak ktoś patrzy z boku to czasem może mu to sie wydawać dziwne czy jakieś tam inne, ale na prawdę ma to sens.
nie wiem czy takie intratne i radziłbym ostrożność przy doniesieniach mediów, choć możliwe iż istnieją ludzie którzy robią pieniądze na czyimś nieszczęściu.
praktyka jest różna, dużo zależy od sądu. no a że masz trochę racji to i papież się z tobą zgadza i przypomina sądom by nie kierowały się źle pojętym współczuciem i nie udzielały jak to sama określasz "rozwodów"
styka? :)
pozdrawiam
napisał/a: Fila 2009-10-12 16:36
Chodziło o kodeks.
"Niedojrzałość" nie znaczy osobowość niedojrzała, bo to - jak rozumiem- już stanowi część zbioru "choroby psychiczne".
Dla Twojej wiadomości - w zasadzie choroba to nie jest, ale w takim razie dlaczego osobowość niedojrzała powodowałaby nieważność małżeństwa, a borderline na przykład nie?
Nie tłumacz mi, że to ma sens i że to ustalili mądrzy profesorowie, bo to nie jest ani w życiu, ani w nauce argument :)
Dalej kwestia praktyki - nie przekonałeś mnie do tego, że sądy kościelne kierują się w sprawach rozwodów rzeczywistym nauczaniem KRK, że "co Bóg złączył, niechaj człowiek nie rozdziela". Życie jest życiem, dla mnie punkt o niedojrzałości daje pole do manipulacji. Próbuję się natomiast dowiedzieć, czy (i jak często) one występują.
napisał/a: karol24 2009-10-12 19:33
dalej używasz tych super skrótów myślowych:)
gdzie twierdzę, albo kodeks gdzie twierdzi że chodzi o niedojrzałość? :)
ja chyba w pierwszym poście napisałem o co chodzi:)
kto twierdzi że borderlin nie?
że osobowość niedojrzała nie jest chorobą tylko zaburzeniem to wiem i nie pisałem jakoś chyba inaczej:)
w icd 10 jest wymieniana w zaburzeniach osobowości i zachowań dorosłych jako przykład F60.8 - innych określonych zaburzeń osobowości:)
jak mi ktoś powie że nowa szczepionka na aids pochodzi od trzech noblistów z oxfordu to to będzie jednak jakiś argument - chyba nie wszystkie argumenty mogą być matematyczne :)
- bądź tak miła/y i napisz to w języku interpersonalnie komunikatywnym:)
pewnie że 1095 n. 3 może być miejscem do nadużyć, ale ja o żadnym nie słyszałem:) no ale może ty słyszałeś/aś? mam nadzieję że jak słyszałaś to z bardziej pewnego źródła niż profesorowie np. artykuł w gazecie, albo kuzynka współpracownika:)
a jak sie dowiesz jak często występują np. któryś sędzia, lub adwokat się pochwali że miał w tym udział to daj znać na forum:)

a tak na serio jak ktoś chce wiedzieć czemu w kościele są te wszystkie sprawy, a nie chce mu się czytać książek to niech może odpowie sobie na pytanie co to jest małżeństwo, jak powstaje ze szczególnym uwzględnieniem tego, kto jest zdolny do zawarcia małżeństwa

pozdrawiam
napisał/a: Fila 2009-10-14 21:23
emil napisal(a):wkradło się tutaj małe nieporozumienie . niedojrzałość, która powoduje nieważność małżeństwa nie dotyczy zwykłej dziecięcej niedojrzałości, tylko patologicznej niedojrzałości, która stanowi zaburzenie normalnie na gruncie psychologi, tzw. osobowość niedojrzała
pozdrawiam


tu twierdzisz, że w kodeksie chodzi o osobowość niedojrzałą. Nie masz racji, co udowadniam cytując kodeks. W kodeksie właśnie nie ma nic o "patologicznej niedojrzałości" - z tego wynikała moja dyskusja z matrimonium. jest za to mowa o niedojrzałości, którą można interpretować na różnorakie sposoby. Stosując szeroką definicję dojdziemy do wniosku, że małżonkowie są (i byli w momencie przyjmowania sakramentu) niedojrzali zawsze, jeśli ich związek się rozpada z przyczyny zaniku więzi.
Włączyłeś się, wyrażając swoje odmienne zdanie. Ja już swoje argumenty na POWYŻSZY temat przedstawiłam. Nie zbiłeś ich.
Bardzo proszę, jeśli chcesz kontynuować dyskusję, przede wszystkim odnieś się do tego.

Osobną sprawą jest czy sądy kościelne dopuszczają się nadużyć, wykorzystując przytoczoną przeze mnie nieścisłość w prawie. Mnie to szczerze ciekawi, dlatego szukam informacji. Na stronach internetowych, gdzie wypowiadają się prawnicy kanoniczni, ludzie opisują swoje nieudane małżeństwa z pytaniem, czy ich przypadek kwalifikuje się do stwierdzenia nieważności sakramentu. Zwykle przyczyny zerwania więzi są prozaiczne: alkohol, zdrada, brak szacunku itp. Tymczasem otrzymują -od tychże prawników- wyczerpujące wypowiedzi, w których radzi im się złożyć wniosek, wraz z "przykładami z życia" (podobne wygrane sprawy).
Sam przypomniałeś o wypowiedzi Benedykta XVI, by małżeństwa unieważniać rozważnie - słyszałam ją. To znaczy, że problem istnieje. Uważam natomiast, że nie chodzi o, wspomniane przez papieża, współczucie, tylko o pieniądze, które zgarniają prawnicy (przykład małżonki Giertycha jest populistyczny, ale jakże ciekawy;)). Im więcej wygranych spraw, tym więcej zdeterminowanych katolików przychodzi na konsultacje, jak udowodnić mężowi niedojrzałość, albo nawet zaburzenia psychiczne.
napisał/a: karol24 2009-10-28 19:41
tu twierdzisz, że w kodeksie chodzi o osobowość niedojrzałą

dzisiaj mam humor to ci poodpisuję . albo nie umiesz czytać biegle po polsku, albo masz kłopoty z logicznym myśleniem. wbrew temu co próbujesz wcisnąć, wcale nie twierdzę w tym fragmencie że chodzi o kodeks.
nie wiem też co chciałaś wyjaśnić cytując kodeks, ale coś ci się miesza i cytujesz kodeks razem z wyjaśnieniami pozakodeksowymi.
a ten tekst " jest za to mowa o niedojrzałości, którą można interpretować na różnorakie sposoby." to już w ogóle odjechany! gdzie ty to masz w kodeksie [Mod: pkt 9 reg.]?



to tyle
napisał/a: bbbarti 2009-10-30 11:22
witam
wlasnie sie zalogowalem i mam szybkie pytanie.
jestem podczas procesu o stwierdzenie niewaznosci slubu koscielnego. trwa to juz troche. jestem teraz po przesluchaniu przez bieglego psychologa. teraz publikacja akt, wyrok pierwszej instancji i wyrok (mam nadzieje koncowy) drugiej instancji.

Czy ktos moze mi odpowiedziec na pytanie ile teraz trwa mniej wiecej publikowanie akt sprawy po przesluchaniu, ile do wyroku pierwszej instancji i ile trzeba czekac na wyrok drugiej instancji.

czy wyrok drugiej instancji zapada w Poznaniu?

POZDRAWIAM
napisał/a: karol24 2009-10-30 14:23
zakładając że I wyrok będzie w Poznaniu, to II instancja w Warszawie.
jeśli wyrok będzie za nieważnością to prześlą go automatycznie. ostrzegam tylko że warszawa w porównaniu z poznaniem jest strasznie powolna. nawet zakładając że będą mieli tylko zatwierdzić wyrok to trochę im zejdzie
napisał/a: bbbarti 2009-10-31 15:37
wyrok I instancji bedzie w Warszawie
napisał/a: karol24 2009-10-31 15:40
no to poznań
napisał/a: bbbarti 2009-11-02 20:19
ok to jeszcze raz
jak dlugo trwa mniej wiecej od przesluchania przez bieglego do wyroku I instancji w Warszawie.
i ile trwa mniej wiecej od wyroku I instancji w Warszawie do wyroku II instancji w Poznaniu.

POZDRAWIAM
napisał/a: karol24 2009-11-02 20:25
rozumiem że pytasz ogólnie i w przybliżeniu, ale i tak nie da się tego określić.
każdy proces jest mega indywidualny.
w wawie jesteś już bliżej niż dalej jeśli było przesłuchanie biegłego.
od wyroku w wawce nie tak długo, a można to jeszcze skrócić. ale z ilu skrócić na ile tego nikt ci nie powie.